Konsensus w nauce, a może zwykła zmowa?
Wg sceptyków tak niewielu naukowców kwestionuje wyniki prac IPCC, bo wszyscy inni poddają się presji, jedynie słusznemu klimatycznemu dogmatowi. Wyniki modeli zaś zgodnie wskazują ocieplenie, bo opierają się na tych samych założeniach. Czy rzeczywiście takie twierdzenia są uzasadnione?
Rosnąca zgodność wyników poszczególnych modeli klimatu może budzić pytanie, czy nie wychodzą one wszystkie z tych samych założeń i czy przypadkiem modelowanie nie jest prowadzone w taki sposób, by osiągnąć wynik podobny do wyniku kolegów. Zgodność modeli ma jednak znacznie prostsze uzasadnienie – naukowcy dysponują coraz głębszą wiedzą dotyczącą zmian klimatu i dzielą się tą wiedzą na łamach prasy naukowej i w ramach projektów badawczych. Stan wiedzy poprawia się z każdą chwilą – coraz większa ilość danych historycznych i współczesnych stanowi lepszą, można rzec bardziej kaloryczną, pożywkę dla modeli, pozwalając na ich stałe doskonalenie.
Odczytywanie coraz większej zgodności modeli klimatycznej oraz konsensusu naukowców jako zmowy to dramatyzowanie naturalnego przebiegu dojrzewania każdej teorii naukowej: od etapu fermentu, gwałtownych polemik, do coraz bardziej stabilnego konsensusu.
Słabnięcie protestu, akceptacja status quo, może być wyrazem zdradzieckiego tłumienia wolnej myśli, zazwyczaj jednak wynika z prostego faktu, że dana teoria okazała się prawdziwa.
Na zdjęciu: przerzedzają się szeregi sceptyków ;-) (fot: flickr)
Informacje dodatkowe
Opracowanie na podstawie: How to Talk to a Climate Sceptic. Jest to blog o klimacie rekomendowany przez klimatologów z Realclimate - laureatów Science & Technology Web Awards, plasowanych na 21 miejscu listy najchętniej odwiedzanych blogów naukowych oraz zrzeszonych w Guardian Environment Network - sieci współpracy najszerzej piszącego o zmianach klimatycznych dziennika anglojęzycznego.