Na jakiej podstawie twierdzi się, że to CO2 wywołuje globalne ocieplenie?
W nauce nie poszukuje się „dowodów” w matematycznym sensie. Na podstawie danych obserwacyjnych naukowcy formułują teorie służące objaśnieniu obserwowanych zjawisk. Następnie, o ile to możliwe, dokonują eksperymentów, służących potwierdzeniu, przeformułowaniu bądź obaleniu hipotezy. Praktyka wymaga, by w obliczu nowych danych modyfikowali swoje teorie.
W przypadku teorii antropogenicznego globalnego ocieplenia, dysponujemy teorią (której zręby położył Svante Arrhenius już ponad 100 lat temu) opartą na podstawowych prawach fizyki, spójną z niezliczoną ilością danych obserwacyjnych (zarówno współczesnych, jak i historycznych) i popartą przez wyrafinowane, najnowocześniejsze Globalne Modele Klimatu (GCMs), które potrafią skutecznie odtworzyć zachowania klimatu na przestrzeni minionego stulecia.
Tylko gdybyśmy dysponowali dodatkową Ziemią, albo kilkoma porządnymi wehikułami czasu, bylibyśmy w stanie dokładniej wyjaśnić to zagadnienie.
A tak przy okazji – gdyby zapytać sceptyka klimatycznego, jakiego rodzaj „dowód” na cieplarniane właściwości CO2 zdołałyby go usatysfakcjonować, niewykluczone, że nie umiałby udzielić odpowiedzi…
Fot: flickr
Informacje dodatkowe
Opracowanie na podstawie: How to Talk to a Climate Sceptic. Jest to blog o klimacie rekomendowany przez klimatologów z Realclimate - laureatów Science & Technology Web Awards, plasowanych na 21 miejscu listy najchętniej odwiedzanych blogów naukowych oraz zrzeszonych w Guardian Environment Network - sieci współpracy najszerzej piszącego o zmianach klimatycznych dziennika anglojęzycznego.