Rosja bez klimatycznej wizji?
Rosja, trzecie najwięcej emitujące państwo świata, ma olbrzymi potencjał redukcyjny, ale nie ma woli politycznej, żeby go wykorzystać - mówią w Kopenhadze rosyjskie organizacje ekologiczne.
Rosja, trzecie najwięcej emitujące państwo świata, ma olbrzymi potencjał redukcyjny, ale nie ma woli politycznej, żeby go wykorzystać - mówią w Kopenhadze rosyjskie organizacje ekologiczne. Dodają, że Rosja nie wypracowała spójnej polityki klimatycznej, ani wewnętrznej, ani międzynarodowej, i nie zamierza jej opracowywać.
Władze rosyjskie zapowiedziały, że mogą zredukować emisję gazów cieplarnianych o 25% do roku 2020, w stosunku do roku 1990. Według rosyjskiej organizacji Ekozashchita Rosja bez większych starań może zredukować emisje o 40% do roku 2020 (Rosja w wyniku ostatniego kryzysu ekonomicznego już osiągnęła ten poziom redukcji gazów w stosunku do roku bazowego). Rosyjscy ekolodzy żądają więc, żeby Rosja zobowiązała się do redukcji o co najmniej 35%. Ekozashchita uważa, że Rosja ma bardzo duże możliwości szczególnie w obszarze rozwoju energetyki odnawialnej (wodnej, słonecznej i wiatrowej). Ten kierunek może być szczególnie atrakcyjny dla biznesu oraz wprowadzi Rosję w „nowy etap rozwoju gospodarczego”. Według Ekozashchita propozycja przedstawiona przed Kopenhagą świadczy o tym, że politycy rosyjscy zainteresowali się transferem nowoczesnych niskoemisyjnych technologii do Rosji.
W rzeczywistości władze rosyjskie nie są zainteresowane ustanawianiem nowego porozumienia w Kopenhadze. Zapowiedziały też, że nie będą płacić składki na Fundusz Adaptacyjny, dopóki nie będą dokładać do niego wszystkie kraje rozwinięte. Według niektórych ekologów takie stanowisko może wzmacniać również fakt, że wysoko położone nad poziomem morza ziemie rosyjskie są względnie mało zagrożone zmianami klimatu. Do tej pory Rosji nie nawiedzają nagłe zmiany pogodowe, tornada czy huragany. Roztopienie wiecznej zmarzliny na północy kraju ułatwi wręcz dostęp do złóż gazu.
Prezes Ekozashchity Vladimir Sliviak w wywiadzie dla dzisiejszej gazety Rosyjskiej Biznes alarmuje jednak, że w dłuższej perspektywie skutki zmian klimatu mogą być bardzo odczuwalne - przede wszystkim zmniejszy się rosyjski potencjał rolniczy oraz powiększy się poziom wód gruntowych, co grozi powodziami. Sliviak podkreśla też, że na północy wybudowano wiele instalacji (np. atomowych) z założeniem, że wieczna zmarzlina nigdy się nie stopi. Według analiz międzynarodowych organizacji, Rosja w ogóle nie jest przygotowana na negatywne skutki zmian klimatu.
Niestety rosyjskie władze wciąż bardzo niechętnie patrzą na funkcjonowanie organizacji ekologicznych, zarzucając im wstrzymywanie rozwoju gospodarczego oraz finansowanie działań ze środków zagranicznych.