Pasywna postawa UE - konkluzje ze szczytu
Spotkanie przywódców europejskich w Brukseli nie przyniosło bezwarunkowego podniesienia celu redukcji emisji Unii z 20% do 30%. Brak tej decyzji zmniejsza szanse na przyjęcie adekwatnych do potrzeb celów redukcyjnych przez inne kraje rozwinięte.
Dodatkowym problemem jest fakt, że Unia nie odniosła się do rozstrzyganych obecnie w ramach negocjacji klimatycznych szczegółowych kwestii, takich jak offsettowanie, nadmiar przyznanych w ramach Protokołu z Kioto uprawnień do emisji oraz liczenie emisji z lasów. Kwestie te mogą spowodować, że mimo zadeklarowanych celów, rzeczywista redukcja nie nastąpi.
Unia straciła także szansę, aby wykazać się solidarnością z resztą świata. Deklarowane wsparcie finansowe dla krajów rozwijających się, w wysokości 2,4 mld euro rocznie w latach 2010-2012 - mimo, że jest relatywnie sprawiedliwym udziałem UE w całej planowanej do wydania w ramach tzw. szybkiej ścieżki kwocie - jest bardziej listkiem figowym niż pożądanym rozwiązaniem. W konkluzjach nie ma mowy o średnio - i długoterminowych zobowiązaniach.
Jednocześnie, przekazywane wsparcie nie we wszystkich krajach będzie miało charakter dodatkowy do dotychczasowej oficjalnej pomocy rozwojowej. Polska planuje przeznaczyć na ten cel „Oznacza to, że mieszkańcy najbiedniejszych i najbardziej narażonych na skutki zmian klimatu krajów będą musieli wybierać między budowaniem szkół, szpitali i systemów przeciwpowodziowych. Zaprzepaszcza to ich szanse na rozwój, o który walczą przez ostatnie 50 lat.
Konkluzje zawierają również stanowisko w sprawie architektury nowego porozumienia. Unia Europejska opowiada się za powstaniem wiążącego prawnie Porozumienia Kopenhaskiego, które będzie zawierało elementy zawarte w przyjętym w 2007r. Planie Działań z Bali, ale zbudowane będzie na bazie kluczowych elementów Protokołu z Kioto. Takie porozumienie mogłoby zostać zaakceptowane jako prawnie wiążące w przeciągu 6 miesięcy od szczytu kopenhaskiego (w czerwcu 2010r. w Bonn).
Informacje dodatkowe
Wyniki spotkania przywódców są rozczarowujące i będą miały negatywny wpływ na przebieg negocjacji w Kopenhadze. Wypada mieć nadzieję, że Unia podejmie jeszcze bardziej ambitne decyzje w przyszłym tygodniu, na zapowiadanym dodatkowym spotkaniu przywódców europejskich 17 grudnia.